CELEM  WOJNY  W  LIBANIE  BYŁO  DOKONANIE  ZMIAN  W  JORDANII



  -  Czasy i fakty




 



-02.05.2020-

Niedawno były premier Izraela, Ehud Barak, powiedział w pewnym wywiadzie, że prawdziwym celem rozpoczęcia Pierwszej wojny w Libanie (lata 1982-1985) było przeniesienie Organizacji Wyzwolenia Palestyny z powrotem do Jordanii, by tam utworzyć państwo palestyńskie i w ten sposób ostatecznie rozwiązać kwestię konfliktu izraelsko-palestyńskiego.

Sprawa ta jest niezwykle interesująca, dlatego przyjrzyjmy się jej bliżej:

------- Uchodźcy palestyńscy -------

Łączną liczbę arabskich uchodźców, którzy w 1948 roku opuścili teren byłego Brytyjskiego Mandatu Palestyny, szacuje się na około 750 tys. osób. Ci uchodźcy schronili się w sąsiednich arabskich krajach. I tak, w Libanie schroniło się około 100 tys. uchodźców, w Syrii 80 tys., w Egipcie 110 tys. (zamieszkali w obozach położonych w rejonie Gazy, która znalazła się pod egipską okupacją), ale największa liczba 460 tys. osiedliła się w Jordanii. Znaczna ich większość zamieszkała w obozach uchodźców utworzonych w Judei i Samarii (Zachodni Brzeg Jordanii), który to obszar znalazł się pod jordańską okupacją.

Co ciekawe, ani Egipt, ani Jordania, nic nie wspomniały o utworzeniu palestyńskiego państwa na obszarach byłego Mandatu Palestyny, które znalazły się pod ich całkowitą administracyjną i wojskową kontrolą. A przecież w tym celu państwa te rozpoczęły w 1948 roku wojnę przeciwko nowo powstałemu państwu Izrael. Po zakończeniu wojny, rzeczywistość pokazała prawdziwe intencje tych państw. One nie chciały utworzenia państwa palestyńskiego, ale pragnęły zniszczenia żydowskiego państwa Izrael.

Polityka arabskich państw w regionie charakteryzowała się przy tym bardzo szczególnym podejściem do kwestii uchodźców palestyńskich. W żadnych z tych państw nie nadano im pełnych praw obywatelskich, uniemożliwiając im absorpcję na swoim terytorium. W ten sposób uchodźcy zostali uwięzieni w obozach, bez żadnych perspektyw znalezienia pracy, edukacji dzieci i normalnego rozwoju swoich rodzin. W ten sposób zaczęło rosnąć niezadowolenie wśród tych uchodźców, które państwa ich goszczące wykorzystywały do wywierania nieustannego nacisku na państwo Izrael. Z inspiracji arabskich wywiadów i przy wsparciu władz, w obozach uchodźców zaczęły wówczas powstawałać pierwsze komórki organizacji terrorystycznych, których członków przedstawiano jako bohaterów walczących o wyzwolenie palestyńskiej ziemi, o prawo do powrotu uchodźców do swoich domów oraz o ustanowienie wolnego palestyńskiego państwa.

------- OWP -------

Jedną z najważniejszych palestyńskich organizacji terrorystycznych, była utworzona 2 czerwca 1964 roku Organizacja Wyzwolenia Palestyny (OWP). Została ona powołana do życia we Wschodniej Jerozolimie na I Palestyńskim Kongresie Narodowym. Warto dodać, że Wschodnia Jerozolima znajdowała się wówczas pod kontrolą Jordanii, więc to jordańskie władze zezwoliły na powstanie tej organizacji terrorystycznej. Inicjatorem jej powstania była największa międzynarodowa organizacja zrzeszająca arabskie państwa - Liga Państw Arabskich.

Pierwszym przewodniczącym OWP został Ahmad asz-Szukajri (1908-1980), których nie pochodził z obszaru dawnego Mandatu Palestyny, lecz z libańskiej wioski Tebnine. Jednak od 1932 roku należał do Palestyńskiej Partii Niepodległościowej i był zwolennikiem palestyńskiego nacjonalisty Muhammada Amina al-Husajniego (1895-1974). W latach 1951-1957 Szukajri był zastępcą sekretarza generalnego Ligi Państw Arabskich odpowiedzialnym za sprawy palestyńskie, a w 1963 roku został mianowany przedstawicielem Palestyńczyków w tej organizacji. Gdy w 1964 roku powstała Organizacja Wyzwolenia Palestyny, Szukajri natychmiast przystąpił do tworzenia jej struktur organizacyjnych. Od samego początku siedzibą OWP była Jordania. Szukajri tworzył jednak struktury OWP w taki sposób, jakby nie była to jakaś organizacja polityczno-wojskowa, lecz niepodległe państwo. Tworzono więc tymczasowy rząd, departamenty ministerstw, budżet (oparty na dotacjach arabskich państw), przepisy prawne, a nawet siły zbrojne. Celem działalności organizacji było "wyzwolenie Palestyny" poprzez walkę zbrojną. Aby zrealizować ten cel, OWP dążyła do zintegrowania działań wszystkich ugrupowań palestyńskich, dążąc w ten sposób do utworzenia niepodległego, świeckiego i demokratycznego państwa Palestyna.

Przyjęta w 1964 roku Palestyńska Karta Narodowa (w 1968 r. dokonano zmiany jej treści) była głownym dokumntem prawnym organizacji, określającym ideologią OWP. U podstaw tej ideologii zawsze leżało przekonanie, że Syjoniści niesprawiedliwie wysiedlili Palestyńczyków z Palestyny, ustanawiając na ich miejscu żydowskie państwo Izrael, które nie ma żadnych historycznych lub kulturowych więzi z Palestyną. Z tego powodu, OWP zażądało prawa powrotu wszystkich palestyńskich uchodźców do swoich domów w Palestynie. Artykuł 2 Palestyńskiej Karty Narodowej stanowi, że "Palestyna, w granicach, jakie miała podczas brytyjskiego mandatu, stanowi niepodzielną jednostkę terytorialną", co oznacza, że w Palestynie nie ma miejsca dla państwa żydowskiego. Artykuł 3 brzmi: "Palestyńscy Arabowie mają prawo do swojej ojczyzny i po wyzwoleniu swego kraju mają prawo decydować o nim zgodnie z własną wolą i całkowicie niezależnie od woli innych." Artykuł 20 stanowił: "Deklaracja Balfoura, Mandat Palestyny i wszystko, co się na nich opiera, uznaje się za nieważne. Twierdzenia o historycznych lub religijnych więzach Żydów z Palestyną są niezgodne z faktami historycznymi i prawdziwą koncepcją tego, co stanowi państwowość. Judaizm, będąc religią, nie jest niezależną narodowością. Żydzi nie stanowią też jednego narodu o własnej tożsamości; są obywatelami państw, z których pochodzą." Ten ostatni artykuł został oficjalnie unieważniony w 1996 roku, jako konsekwencja zawartych w 1993 roku Porozumień z Oslo.

Widzimy więc, że OWP określa Palestyńczyków jako arabski naród, sugerując w ten sposób ich łączność kulturową i etniczną z wszystkimi Arabami na świecie. Było to naturalną konsekwencją tego, że OWP powstało z inspiracji Ligii Arabskiej. W ten sposób dążono do osiągnięcia pewnego ważnego strategicznego celu, jakim miało być pozyskanie wsparcia wszystkich arabskich państw i narodów dla walki Palestyńczyków o wyzwolenie Palestyny. Walkę tę nie prowadzono tylko samymi słowami. OWP od samego początku swego istnienia rozpoczęło kampanię ataków terrorystycznych przeciwko Izraelowi. Już od stycznia 1965 roku przeprowadzono szereg działań sabotażu izraelskiego systemu przesyłu wody. Następnie rozwinięto metody walki partyzanckiej, ucząc bojowników metod przenikania przez granicę na terytorium Izraela i tam podkładania min lądowych, podpalania obiektów strategicznie ważnych oraz atakowania celów cywilnych i wojskowych. Bazy szkoleniowe OWP znajdowały się w obozach uchodźców palestyńskich w Libanie, Egipcie (Strefa Gazy), Jordanii (Judea i Samaria) i Syrii. Większość ataków przeprowadzano przy tym z egipskiej Strefy Gazy i Jordanii.

------- OWP i Jordania -------

Doszło wówczas do zawarcia nieformalnego porozumienia wewnątrz Ligii Arabskiej, w ramach którego, w zamian za zaprzestanie przez Egipt krytykowania jordańskiej monarchii, król Husajn wyraził zgodę na swobodną działalność OWP na terytorium Jordanii. Zastrzeżono przy tym, że w razie jakiegokolwiek konfliktu między palestyńskimi ugrupowaniami militarnymi a władzami jordańskimi, mediatorem będzie Egipt. Konsekwencje tego porozumienia były niezwykle poważne, gdyż w ten sposób Egipcjanie zyskali możliwość ingerowania w sprawy wewnętrzne Jordanii, a narzędziem sprawowania tej polityki byli Palestyńczycy. OWP rozbudowywała więc swoje struktury w Jordanii, tworząc własne urzędy oznakowane palestyńskimi flagami (prawie takie same jak flaga Jordanii) i nakładając podatki na palestyńską ludność.

Jak można było się spodziewać, OWP bardzo szybko zaczęło wysuwać coraz bardziej śmiałe żądania pod adresem jordańskiego króla. Jednym z żądań było nałożenie pięcioprocentowego podatku na wszystkich Jordańczyków, który byłby przekazywany na rzecz palestyńskich ugrupowań militarnych. Wywołało to kryzys, a mediacja Egiptu nic nie pomogła. W ten sposób wzajemne stosunki między władzami jordańskimi a Palestyńczykami zaczęły się coraz bardziej pogarszać. Na załamywanie się dobrych relacji, wpływ miały także ataki terrorystyczne OWP i odwetowe działania izraelskiej armii. Jordańskie władze coraz bardziej obawiały się, że Izrael może zająć całą Judeę i Samarię, aby rozprawić się z palestyńskim terroryzmem.

W międzyczasie w jordańskiej Judei i Samarii wybuchły palestyńskie zamieszki, których uczestnicy zażądali oddania władzy na tym obszarze w ręce przedstawicieli OWP. Oznaczałoby to ogłoszenie pewnej miary palestyńskiej autonomii na tym obszarze, a w Ammanie miało by zostać otwarte oficjalne przedstawicielstwo OWP. Pojawiły się nawet żądania abdykacji króla Husajniego. Tego było już za dużo dla Jordańczyków, i jordańskie wojsko brutalnie stłumiło te wystąpienia. Dalszą konsekwencją było zerwanie w lutym 1967 roku stosunków dyplomatycznych między Jordanią a Egiptem. Na Bliskim Wschodzie zmiany zachodzą jednak bardzo szybko, i już 30 maja 1967 roku podpisano jordańsko-egipskie porozumienie o wspólnej obronie przeciwko Izraelowi. Jordańska armia została wówczas podporządkowana egipskiemu dowództwu. Decyzja ta spotkała się z radością Palestyńczyków, którzy oczekiwali na wybuch nowej wojny z Izraelem oraz na spelnienie ich wszystkich nadziei i aspiracji narodowych. Dla Izraela stanowiło to wielkie zagrożenie.

------- Po Wojnie sześciodniowej -------

W 1967 roku wybuchła Wojna sześciodniowa, która okazała się taktycznym i strategicznym sukcesem Izraela. Armie Egiptu, Jordanii i Syrii zostały rozbite, a Izraelczycy zajęli Strefę Gazy i Półwysep Synaj, Judeę i Samarię, Wschodnią Jerozolimę, a także Wzgórza Golan. Stworzyło to zupełnie nową sytuację strategiczną w regionie Bliskiego Wschodu. Arabskie państwa musiały coraz bardziej liczyć się z Izraelem, który wyrastał na regionalne mocarstwo.

Nowa rzeczywistość dotyczyła także Izraela, gdyż na ziemiach zajętych w 1967 roku zamieszkiwało prawie 960 tys. Arabów, z czego 381 tys. w Strefie Gazy oraz 586 tys. w Judei i Samarii. Terytoria te poddano administracji wojskowej, która starała się przestrzegać czterech zasad: (1) ograniczenie bezpośredniej obecności wojskowej; (2) nieinterweniowanie i normalizacja codziennego życia; (3) poprawienie standardów życia; i (4) dążenie do otwarcia przejść granicznych z Jordanią, aby umożliwić kontakty rodzin arabskich, które w wyniku wojny znalazły się po przeciwnych stronach granicy.

Wojna sześciodniowa przyniosła także duże zmiany dla OWP. Palestyńscy działacze oskarżyli Ahmad asz-Szukajriego o brak samodzielności w działaniach. Kierował się on ustaleniami Ligii Arabskiej i starał się utrzymywać współpracę z Egiptem, tymczasem po klęsce 1967 roku wśród Palestyńczyków zwyciężyło przekonanie, że muszą podjąć samodzielną walkę zbrojną, nie zwracając uwagi na politykę państw arabskich. Krytykowano także Palestyńską Kartę Narodową, w której nie było mowy o narodzie palestyńskim. Szukajri formułując jej treść, oparł się na ideach panarabskich, które nie odpowiadały już palestyńskim nacjonalistom. W organizacji dochodziło więc do coraz poważniejszych sporów wewnętrznych, aż w lipcu 1968 roku Szukajri ustąpił. Do jego ustąpienia doprowadziła radykalna palestyńska frakcja al-Fatah, na czele której stał Jasir Arafat. Szukajri opowiadał się za ograniczeniem ataków terrorystycznych, jednak radykalni palestyńscy bojownicy (fedaini) posiadali 57 głosów w liczącej 100 delegatów Palestyńskiej Radzie Narodowej. Ahmad asz-Szukajri ustąpił więc ze stanowiska przewodniczącego OWP, a jego miejsce zajął Jahja Hammud (1908-2006), który pochodził z wioski Lifta w pobliżu Jerozolimy. Hammud zaprosił al-Fatah do przyłączenia się do OWP. W ten sposób, w Komitecie Wykonawczym OWP 33 głosy posiadał al-Fatah, a pozostałe 57 głosów należało do innych palestyńskich ugrupowań. Al-Fatah wyrastał na największą palestyńską formację polityczno-militarną.

W owym czasie większość baz OWP mieściła się na terytorium Jordanii, która po 1967 roku uznała, że jej najważniejszym celem jest odzyskanie Zachodniego Brzegu (Judea i Samaria, wraz ze Wschodnią Jerozolimą). Właśnie dlatego, jordańskie władze zezwoliły palestyńskim frakcjom na swobodną działalność w Jordanii. W Dolinie Jordanu powstały wojskowe bazy wypadowe OWP, z których organizowano wypady na terytorium sąsiedniego Izraela, gdzie dokonywano aktów dywersji, ataków na pojazdy, kibuce i posterunki wojskowe. Pod wpływem radykałów z al-Fatah, Palestyńczycy coraz bardziej kierowali się na drogę zbrojnej konfrontacji z wszystkim wrogami, którzy staliby im na drodze do osiągnięcia celu, jakim było utworzenie własnego palestyńskiego państwa. Ich poglądy dopuszczały nawet atakowanie krajów, które ich gościły, jeśli tylko Palestyńczycy uznali to za korzystne dla własnych celów. Palestyńskie organizacje nie posiadały przy tym żadnych własnych źródeł finansowania, a w wyniku uzyskania niespodziewanej bezpośredniej pomocy z ZSRR, zaczęły ulegać coraz większej radykalizacji w duchu lewicowym.

------- Al-Fatah -------

W tym okresie dominującą frakcją w OWP stała się organizacja terrorystyczna al-Fatah (Palestyński Ruch Wyzwolenia Narodowego). Została ona utworzona w 1958 roku przez palestyńskich uchodźców w Katarze, a na jej czele stał Jaser Arafat (1929-2004), Salah Chalaf (1933-1991) i Chalid al-Wazir (1935-1988).

Tak jak większość palestyńskich frakcji politycznych, tak samo al-Fatah posiadał własne ramię zbrojne. Była to grupa terrorystyczna al-Asifa (dosł. Burza). To właśnie ona w imieniu al-Fatah przeprowadzała większość ataków z terytorium Jordanii. Wszystkie one były wymierzone przeciwko Izraelowi. Konsekwencją tych ataków, było podejmowanie przez Izrael działań odwetowych. Jednak zbyt duża ilość takich ataków, zmusiła Izrael do podjęcia decyzji o przeprowadzeniu dużej odwetowej operacji wojskowej, która miała być wymierzona w główną bazę al-Fatah w jordańskiej wiosce Karameh. Aby uniknąć niepotrzebnych ofiar, Izraelczycy wcześniej uprzedzili Jordanię o planowanej operacji. Informacja ta dotarła do OWP, dzięki czemu siły Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny i Demokratycznego Frontu Wyzwolenia Palestyny wycofały się z rejonu Karameh. Na miejscu pozostał tylko al-Fatah, którego zbrojne ramię al-Asifa przygotowało zasadzkę na Izraelczyków.

W nocy 21 marca 1968 roku izraelska armia wkroczyła do Jordanii i w miarę nasialania się starć, angażowała coraz większe siły wojskowe. W momencie, gdy obozowi al-Fatah groziło całkowite unicestwienie, w walki zaangażowała się jordańska artyleria. Izraelczycy nie chcąc ryzykować dalszej eskalacji walk, i aby uniknąć ryzyka wybuchu otwartej wojny z Jordanią, wycofali się. Bitwa w Karamah była jednak bardzo poważnym starciem. W bitwie zginęła połowa członków grupy al-Asifa. O wielkości tego starcia najlepiej mówią straty poniesione przez wszystkie strony: zginęło 156 członków al-Fatah (100 rannych i 141 wziętych do niewoli), około 50 jordańskich żołnierzy (200 rannych, zniszczonych 28 czołgów) i 28 izraelskich żołnierzy (69 rannych, zniszczonych 27 czołgów, 2 transportery opancerzone i 1 samolot). W wiosce Karameh zburzonych zostało 175 domów. Była to także pierwsza bitwa, w której Palestyńczycy użyli zamachowców-samobójców. W kilku takich atakach zginęło paru izraelskich żołnierzy.

Jak widać w powyższych danych, strona arabska poniosła olbrzymie straty, a obóz al-Fatah został niemal całkowicie zniszczony. Jednak arabskie media ogłosiły całemu światu odniesienie wielkiego sukcesu i zmuszenie izraelskiej armii do wycofania się. Na fali euforii po tej bitwie, przywódca al-Fatah, Jaser Arafat (pseudonim Abu Ammar) zaczął być uważany za palestyńskiego bohatera narodowego, zyskując sympatyków w całym arabskim świecie. Napływające darowizny umożliwiły zakup nowego uzbrojenia i rozbudowę al-Fatah, który stał się największą palestyńską frakcją w OWP. W dniu 13 grudnia 1968 roku twarz Jasera Arafata pojawiła się na okładze magazyny "The Time", co po raz pierwszy spopularyzowało go poza światem arabskim. Dzięki temu wzrostowi popularności, w lutym 1969 roku Arafat został nowym przewodniczącym OWP.

Dla OWP w sposób zrozumiały oznaczało to dalszą radykalizację. W tamtym czasie jordańskie władze de facto pogodziły się już z przejęciem przez palestyńskie frakcje kontroli nad obozami uchodźców na przedmieściach Ammanu. Jednak dużo poważniejszym faktem było to, że Jordańczycy nie byli już w stanie kontrolować w pełni sytuacji na północy kraju, gdzie w pobliżu granicy z Syrią nieustannie rosła palestyńska aktywność. Korzystając z syryjskiego wsparcia, Palestyńczycy coraz bardziej zbliżali się do południowego Libanu, gdzie od 1968 roku OWP tworzyło nowe bazy terrorystyczne. Były one zakładane w trudno dostępnym górzystym terenie, na północno-zachodnich stokach masywu góry Hermon. Wszystko to było czynione z pełnym poparciem libańskiego rządu, który nie tylko zaakceptował obecność palestyńskich frakcji zbrojnych w tym obszarze, ale także popierał międzynarodową aktywność terrorystyczną wymierzoną w izraelskie cele na całym świecie. W ten sposób Liban zaczął stawać się nowym centrum międzynarodowego terroryzmu, a dochodzenia prowadzone po atakach terrorystycznych, coraz częściej wskazywały na Liban, jako miejsce pochodzenia terrorystów i planowania ataków. W odpowiedzi na coraz liczniejsze ataki, 28 grudnia 1968 roku izraelscy komandosi przeprowadzili desant z helikopterów na międzynarodowym lotnisku w Bejrucie. Sposobem ukarania Libańczyków za wspieranie palestyńskiego terroryzmu było wysadzenie 13 samolotów należących do linii Lebanese Middle East Airline. Był to wyraźny sygnał, aby libański rząd opamiętał się i ratował nie tylko swoje państwo, ale cały naród. Niestety Libańczycy nie chcieli dostrzec tego zagrożenia, a struktury OWP w Libanie i Jordanii z czasem rozrosły się na tyle, że przybrały formę "państwa w państwie". Palestyńczycy stworzyli własny system socjalny i podatkowy, ich zbrojne milicje kontrolowały ulice miast, a przemówienia przywódców podważały znaczenie lokalnych rządów. W ten sposób Palestyńczycy coraz mocniej zagrażali tak Jordanii, jak i Libanowi.

------- Czarny wrzesień -------

Latem 1970 roku rosnąca obecność palestyńskich formacji militarnych na ulicach miast, zaczęła destabilizować sytuację w Jordanii. Coraz częściej dochodziło do ataków na urzędników państwowych i jordańską policję, co groziło pogrążeniem się kraju w anarchię. Król Husajn rozważał wówczas możliwość usunięcia Palestyńczyków z kraju, co podczas oficjalnej wizyty w Waszyngtonie przedsykutował z prezydentem Stanów Zjednoczonych Richardem Nixonem, uzyskując jego aprobatę.

Momentem przełomowym okazał się 26 lipca 1970 roku, kiedy to Jordania zgodziła się na plan pokojowy Williama Rogersa. Zakładał on ogłoszenie trzymiesięcznego rozejmu izraelsko-arabskiego, w zamian za wycofanie się przez Izrael z części ziem zajętych w trakcie Wojny sześciodniowej 1967 roku. Takie rozwiązanie podobało się Jordanii, jednak było nie do przyjęcia przez palestyńskie frakcje, dążące do eskalacji i wybuchu kolejnej wojny. Dlatego w sierpniu 1970 roku Palestyńczycy rozpoczęli szeroką kampanię zamachów na jordańskich urzędników państwowych. Celem działań OWP było przejęcie pełni władzy nad Jordanią.

W dniu 1 września 1970 roku w Ammanie został ostrzelany konwój pojazdów, w którym poruszał się król Husajn. Przekonało to króla o konieczności usunięcia Palestyńczyków z kraju, jednak przeciwnik wciąż był kilka kroków przed rządem.

6 września 1970 roku członkowie Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny dokonali jednoczesnego porwania czterech samolotów pasażerskich w Europie i jednego w Bahrajnie. Trzy z tych porwanych samolotów zostały skierowane na pustynne lotnisko Dawson's Field na terenie Jordanii. Większość pasażerów została uwolniona, zaś puste samoloty wysadzono w powietrze. W ten sposób palestyńscy terroryści pokazali, że są w stanie przeprowadzić podobną operację jak izraelscy komandosi (operacja w Bejrucie z 28 grudnia 1968 r.), ale przede wszystkim zademonstrowali swoją siłę i słabość jordańskich władz. Przez cały ten czas OWP współpracowało w ukrycie z Syrią, która była zainteresowana osłabieniem Jordanii. Dlatego syryjski wywiad zapewnił Palestyńczyków o swoim wsparciu i zapewnieniu pomocy wojskowej w przypadku wybuchu wojskowego puczu w Jordanii. To właśnie dlatego, 16 września 1970 roku przywódcy Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny ogłosili powstanie tymczasowego rządu na wyzwolonym terytorium palestyńskim w północnej Jordanii (przy granicy z Syrią). Oznaczało to otwarty bunt wobec jordańskich władz, a na terytorium Jordanii miało powstać palestyńskie państwo. Amman nie mógł się na to zgodzić i jordańska armia zdecydowanie wkroczyła do obozów palestyńskich uchodźców. Doprowadziło to do otwartej konfrontacji z palestyńskimi oddziałami zbrojnymi, a pojedyncze starcia bardzo szybko przekształciły się w wojnę między Palestyńczykami a jordańskim rządem. Gwałtowne walki trwały jedenaście dni i skończyły się śmiercią 3,4 tys. Palestyńczyków. Jordańczycy bardzo szybko odzyskali kontrolę nad Ammanem, a następnie zaczęli przywracać porządek w pozostałych częściach kraju. Zostało to utrudnione przez syryjską interwencję zbrojną. W dniu 20 września 1970 roku, pod pretekstem obrony niezależności niewielkiej palestyńskiej enklawy na północy Jordanii, do tego kraju wkroczyły syryjskie wojska. Walki trwały przez trzy dni i zakończyły się wycofaniem Syryjczyków (stracili 120 czołgów i pojazdów opancerzonych). Syryjczycy nie zdecydowali się na użycie lotnictwa, gdyż nie chcieli wybuchu wojny syryjsko-jordańskiej. Z tego powodu ponieśli porażkę i musieli się wycofać.

Egipcjanie byli bardzo zaniepokojeni takim rozwojem wydarzeń i w dniach 22-25 września 1970 roku zwołali specjalny szczyt w Kairze, na którym wynegocjowano porozumienie jordańsko-palestyńskie. Oznaczało ono ogłoszenie zawieszenia broni oraz uwolnienie jeńców, w zamian za co Palestyńczycy mieli wycofać swoje formacje zbrojne z ulic jordańskich miast. Dzień po zawarciu tego porozumienia, nagle zmarł egipski prezydent Gamal Abdel Naser. W ten sposób Palestyńczycy stracili egipskie wsparcie w konflikcie z królem Husajnem, który natychmiast wykorzystał zaistniałą sytuację. Jordańska armia przeprowadziła likwidację pozostałych obozów OWP. Do marca 1971 roku Jordańczycy odzyskali kontrolę nad Irbidem na północy kraju, a ostatni palestyński obóz w górach Adżlun upadł 17 lipca 1971 roku. Wydarzenia te przeszły do palestyńskiej historii jako "Czarny wrzesień".

Konsekwencją wydarzeń "Czarnego września" było rozbicie dotychczasowych struktur OWP w Jordanii. Pozostałości palestyńskich formacji zbiegły do Syrii, gdzie zostały rozbrojone. Ich członkowie przedostowali się z Syrii do południowego Libanu, gdzie tworzyło się nowe centrum palestyńskiego ruchu zbrojnego oporu. Palestyńczycy traktowali zachowanie jordańskiego króla Husajna jako zdradę. Czuli się bardzo skrzywdzeni i wszystko to razem spowodowało ich jeszcze większą radykalizację. Widocznym przejawem tych procesów było powstanie w 1971 roku organizacji terrorystycznej Czarny Wrzesień.

Szef bezpieczeństwa Jasera Arafata, Salah Khalaf napisał w swojej książce: "Czarny Wrzesień nie był organizacją terrorystyczną, ale raczej jednostką pomocniczą ruchu oporu, w czasach, gdy ten ostatni nie był w stanie w pełni wykorzystać swego potencjału militarnego i politycznego. Członkowie organizacji zawsze zaprzeczali jakimkolwiek powiązaniom między ich organizacją a Fatahem lub OWP." Jednak w rzeczywistości tę nową organizację zasilali głównie członkowie al-Fatah. Pierwotnym jej celem była zemsta na rządzie Jordanii, ale z czasem rozwinęła ona szeroką działalność terrorystyczną przeciwko izraelskim celom w Europie i na Bliskim Wschodzie. Największym atakiem była masakra izraelskich sportowców na Igrzyskach Olimpijskich w Monachium (5 września 1972 r.). Zginęło 11 izraelskich sportowców i trenerów. W odwecie za masakrę izraelskie służby przeprowadziły serię zamachów na przywódców OWP, a Liban znalazł się na celowniku izraelskich sił bezpieczeństwa.

------- Wojna domowa w Libanie -------

Z powodu słabości libańskiego rządu, osłabiona po klęsce w Jordanii Organizacja Wyzwolenia Palestyny rozwinęła swoją działalność na południu Libanu, tworząc tam niemal niezależne państwo. Obszar ten był czasami nazywany określeniem "Fatah-landu". Palestyńczykom udało się to stworzyć tylko dzięki temu, że libańscy sunnicy muzułmanie okazali im swoją solidarność po wygnaniu z Jordanii. Libańscy sunnici mieli jednak ukryty w tym swój własny polityczny cel. Przy pomocy Palestyńczyków chcieli zmienić panujący w Libanie konsensus polityczny. W owym czasie w Libanie ścierały się z sobą co najmniej dwa poglądy dotyczące ustoju państwa. Jedni opowiadali się za państwem świeckim i demokratycznym, a drudzy za państwem bardziej islamskim. W ten sposób libańscy sunnici znaleźli w Palestyńczykach nieoczekiwanego sojusznika i nawiązała się niezwykła koalicja pewnych libańskich ugrupowań z frakcjami OWP. W rzeczywistości jednak ilość różnic między nimi była tak wielka, że jedynym czynnikiem jednoczącym te frakcje było wspólne pragnienie obalenia ustalonego porządku politycznego. Jakiś szerszy program ideologiczny odgrywał mniejsze znaczenie.

To właśnie ta koalicja libańskich sunnickich ugrupowań wpuściła al-Fatah do zachodniej części Bejrutu. Palestyńczycy bardzo szybko przekształcili tę część miasta w prawdziwą twierdzę OWP. Ulice patrolowały uzbrojone formacje, a przy wjeździe do dzielnicy znajdowały się punkty kontrolne. Stopniowo część miasta wychodziła spod kontroli libańskiego rządu. W kolejnych latach palestyńskie frakcje przejęły kontrolę nad miastami Sydon i Tyr, przekształcając obszar południowego Libanu w swoiste "państwo w państwie". Równocześnie OWP przeprowadziło rekrutację ochotników z Libii i Algierii, z których zaczęto tworzyć odrębne milicje. Ochotnicy ci zostali uzbrojeni i wyszkoleni w obozach al-Fatah, jednak stworzone w ten sposób milicje nie należały do OWP. W ten sposób Palestyńczycy utworzyli w południowym Libanie zbrojne gangi, działające bez jakiejkolwiek ideologicznej podstawy i bez ograniczeń działań. Ich członkowie znajdowali się jednak na listach płac OWP. To dzięki tym milicjom, Palestyńczycy utworzyli w południowym Libanie liczne punkty kontrolne, narzucając swoje rządy mieszkańcom tego obszaru. Największe upokorzenia dotknęły przy tym miejscową społeczność szyicką. Tak więc, OWP terrorem narzucała nowy porządek w południowym Libanie, a jej liczne lewicowe frakcje skoncentrowały się na międzynarodowej aktywności terrorystycznej. Fala ataków dotknęła izraelskich celów w Izraelu, jak i poza nim. W odpowiedzi na południowy Liban spadły izraelskie działania odwetowe, które tylko jeszcze bardziej pogłębiały wewnętrzny chaos w Libanie. Sytuacja wewnętrzna w tym kraju zaczęła gwałtownie się pogarszać, a wszystkie frakcje polityczne zaczęły tworzyć swoje własne milicje zbrojne. Liban stanął na krawędzi wybuchu wojny domowej i tylko iskra była potrzebna by rozpalić ogień walk.

Po jednej stronie libańskiego konfliktu stała radykalna prawicowa chrześcijańska Falanga wierna Baszirowi al-Dżumajilowi oraz maronicka milicja Tygrysy wierna Danemu Szamunie (syn byłego prezydenta). Po drugiej stronie stanęły zbrojne frakcje Organizacji Wyzwolenia Palestyny (al-Fatah, Front Wyzwolenia Palestyny, Demokratyczny Front Wyzwolenia Palestyny, Ludowy Front wyzwolenia Palestyny i inne), a także islamsko-druzyjska koalicja Libańskiego Ruchu Narodowego wierna Kamelowi Dżumblatt i Libańska Partia Komunistyczna (głównie chrześcijanie).

Do zapłonu przysłowiowej iskry doszło w lutym 1975 roku, gdy podczas strajku rybaków w Sydonie, snajper zastrzelił propalestyńskiego parlamentarzystę Maaroufa Saada. Prawdopodobnie snajper był żołnierzem libańskiej armii, brak jednak na to dowodów. W ten sposób niewielki strajk i demonstracja uliczna w Sydonie rozpoczęły wojnę domową, gdyż w kolejnych miesiącach doszło do szeregu starć chrześcijańskiej Falangi z islamsko-druzyjskim Libańskim Frontem Narodowym. Momentem kulminacyjnym okazał się 13 kwietnia 1975 roku. Rankiem tego dnia, z przejeżdżającego samochodu ostrzelano chrześcijański kościół na przedmieściach Bejrutu (zginęły 4 osoby). Kilka godzin później, milicja chrześcijańskiej Falangi zabiła w odwecie 27 Palestyńczyków jadących autobusem między obozami uchodźców w Bejrucie. Jak łatwo się domyśleć, w następnych dniach starcia rozlały się na cały kraj.

W październiku 1975 roku rozpoczęła się gwałtowna konfrontacja między zwalczającymi się frakcjami o przejęcie kontroli nad centrum Bejrutu. Ta faza wojny domowej przeszła do historii jako tzw. Bitwa o hotele w Bejrucie, gdyż toczyła się ona w dzielnicy hoteli i szybko rozprzestrzeniła się na centrum oraz inne obszary miasta. W jej trakcie wykorzystywano artylerię oraz wyrzutnie rakiet, a ogień snajperski prowadzono z dachów domów i hotelowych pokoi. Skala starć była tak duża, że 6 grudnia 1975 roku chrześcijańska Falanga wprowadziła całkowitą blokadę Bejrutu. Poruszanie się między dzielnicami było możliwe tylko za okazaniem specjalnych religijnych kart identyfikacyjnych. Doprowadziło to do eksterminacji przeciwników, gdyż podczas przekraczania punktów kontrolnych zabijano osoby z przeciwnej frakcji. W ten sposób zginęło wielu Palestyńczyków i libańskich muzułmanów. Ponadto Falanga przeprowadziła atak na muzułmańskie dzielnice we wschodnim Bejrucie, doprowadzając do krwawych walk między milicjami. W tej coraz większej spirali przemocy najczęstszymi ofiarami terroru padała bezbronna ludność cywilna. Z miasta masowo uciekali muzułmanie i chrześcijanie, jednak obszar objęty walkami stawał się coraz większy i nie było gdzie uciekać.

Zaistniałą w Libanie sytuację postanowiła wykorzystać sąsiednia Syria. 22 stycznia 1976 roku syryjski prezydent Hafez al-Assad wynegocjował zawieszenie broni między obiema stronami wojny domowej w Libanie, ale jednocześnie zaczął potajemnie przegrupowywać syryjskie wojska w pobliże libańskiej granicy. Pretekstem przygotowywanej interwencji wojskowej w Libanie miała być potrzeba chronienia Organizacji Wyzwolenia Palestyny oraz zpobieżenie rozpadowi kraju. Aby zalegalizować wejście syryjskich wojsk, prezydent Suleiman Frangieh w marcu 1976 roku poprosił Syrię o formalną pomoc wojskową. W dniu 31 maja 1976 roku trzy kolumny syryjskiej armii wkroczyły do Libanu. Pierwsza kolumna ruszyła w kierunku miasta Sidon, gdzie została zatrzymana przez siły OWP. Druga kolumna poruszała się wzdłuż drogi Damaszek-Bejrut i została zatrzymana na przedmieściach Bejrutu. Trzecia kolumna przeszła przez Dolinę Bekaa i skierowała się w stronę Trypolisu, gdzie zatrzymały ją siły chrześcijańskie. Syryjczycy wkraczali by przywrócić pokój i bezpieczeństwo, jednak w rzeczywistości otwarcie wspierali siły islamskie w walce przeciwko chrześcijanom. W tej sytuacji chrześcijańscy maronici w maju 1976 roku zwrócili się do Izraela z prośbą o udzielenie pomocy wojskowej. W ten sposób Izrael rozpoczął dostarczanie siłom chrześcijańskim broni, amunicji i doradców wojskowych. Falangiści byli zachęcani przy tym do podjęcia działań przeciwko Palestyńczykom.

W 1976 roku walki stopniowo objęły terytorium całego Libanu, przyjmując postać najbardziej krwawych masakr i pogromów. 12 sierpnia 1976 r. chrześcijańskie milicja zamordowały 1,5 tys. Palestyńczyków w obozie uchodźców Tel al-Zaatar we wschodniej części Bejrutu. W październiku Syryjczycy zwiększyli swój kontygent w Libanie do 40 tys. żołnierzy, zajmując centralną część Libanu i rozwijając zakres prowadzonych działań operacyjnych. Liban został praktycznie podzielony na dwie części. W południowej części kraju i w zachodniej części Bejrutu ufortyfikowały się siły siły OWP oraz muzułmańskie milicje. Część gór Libanu oraz wschodnią część Bejrutu zajmowała chrześcijańska Falanga. Pomiędzy nimi działały mniejsze ugrupowania i zbrojne milicje. Linia konfrontacji w podzielonym Bejrucie była nazywana "Zieloną Linią" i to właśnie wzdłuż niej dochodziło do najcięższych walk.

W okresie pomiędzy lutym a kwietniem 1978 roku doszło do tzw. Bitwy stu dni. Nazwa wzięła się stąd, że syryjska armia przez sto dni ostrzeliwała obszar chrześcijańskich dzielnic w Bejrucie, powodując tym wiele strat w ludziach. Libańczycy wyzbyli się wówczas wszelkich złudzeń co do prawdziwych intencji i zamiarów Syryjczyków. Rosnąca wrogość i potępienie, zmusiło syryjską armię do wycofania się ze wschodniego Bejrutu. W międzyczasie palestyńscy terroryści z al-Fatah przeprowadzili spektakularny atak terrorystyczny. Wypłynęli na pontonach z południowego Libanu i wylądowali na plaży w północnym Izraelu, porywając pasażerów dwóch autobusów. W masakrze zginęło 39, a rannych zostało 71 osób. W cztery dni później Siły Obronne Izraela rozpoczęły dużą operację odwetową.

------- Operacja Litani -------

W dniach 14-21 marca 1978 roku dwie izraelskie grupy bojowe wkroczyły do południowego Libanu. Łącznie było to około 10 tys. żołnierzy wspieranych przez 200 czołgów, a wraz z siłami wsparcia było ogółem 25 tys. żołnierzy. W ciągu trzech dni Izraelczycy przejęli kontrolę nad pasem przygranicznym o szerokości 10 km, w którym napotkano na dobrze ufortyfikowane palestyńskie bazy, z bunkrami i betonowymi zaporami przeciwczołgowymi. W następnych dniach izraelskie oddziały doszły do rzeki Litani, eliminując napotkane siły palestyńskie. Nie zdołano jednak rozwinąć dalszych działań operacyjnych, gdyż międzynarodowe naciski zmusiły Izrael do wycofania się. Tak więc, siły OWP w południowym Libanie nie zostały całkowicie rozbite, jednak większość z nich uciekła na północ od rzeki Litani wraz z wielką falą około 150 tys. libańskich uchodźców. OWP przeniosła swoją infrastrukturę terrorystyczną do obozów uchodźców w rejonie Bejrutu i Tyru.

Tymczasem na południe od rzeki Litani pozostawał obszar częściowo oczyszczony ze zbrojnych ugrupowań terrorystycznych. Izraelska armia wycofywała się stąd, tracąc zaledwie 18 zabitych. Nie zamierzano jednak pozwolić Palestyńczyków na powrót do południowego Libanu i wznowienie ataków na Izrael. Utworzono więc strefę buforową o szerokości 19 km, która oddzielała Izrael od Libanu. Odpowiedzialność za strefę buforową powierzono chrześcijańskiej Armii Wolnego Libanu (w maju 1980 r. zmieniła nazwę na Armia Południowego Libanu). Na jej czele stał major Saad Haddad. Siły te otrzymywały dostawy izraelskiego uzbrojenia, a także wsparcie w postaci szkoleń i informacji wywiadowczych. Były one niezbędne, gdyż strefa buforowa była nieustannie atakowana przez OWP i inne muzułmańskie milicje. Jednak ponoszenie wydatków związanych z utrzymaniem strefy buforowej i wspieraniem Armii Wolnego Libanu było bardzo opłacalne dla Izraela, gdyż nie narażając życia i zdrowia izraelskich żołnierzy, zapewniano względny względny spokój i bezpieczeństwo swoim mieszkańcom.

Skutkiem ubocznym Operacji Litani była widoczna zmiana polityki Syryjczyków, którzy zwiększyli wsparcie wojskowe dla szyickich milicji, doprowadzając do wzrostu ich znaczenia w regionie. Odnotowano również systematyczny wzrost umiejętności bojowych Palestyńczyków. Ich siły od 1975 roku toczyły nieustanne walki, a podczas starć w strefie buforowej, doskonaliły metody walki partyzanckiej i sztukę kamuflażu baz zaopatrzenia oraz stanowisk bojowych. W ten sposób bazy OWP stały się trudniejsze do wykrycia z powietrza. Palestyńskie siły przeszły wówczas gruntowną reorganizację, przygotowując się do eskalacji działań wymierzonych przeciwko Izraelowi. Jaser Arafat powiedział w tym czasie: "Pokój dla nas oznacza zniszczenie Izraela".

Jako kolejny skutek Operacji Litani, w południowym Libanie pojawiła się zupełnie nowa formacja zbrojna. Była to międzynarodowa misja pokojowa UNIFIL, która miała potwierdzić wycofanie się izraelskiej armii, a następnie zająć się przywracaniem pokoju i bezpieczeństwa w przygranicznym obszarze. Do rozmieszczenia pierwszych oddziałów UNIFIL w południowym Libanie doszło 23 marca 1978 roku. Były to jednostki pośpieszcznie przegrupowane z sił UNEF (granica izraelsko-egipska na Półwyspie Synaj), UNTSO (obserwacja i nadzór przestrzegania zawieszenia broni w konflikcie izraelsko-arabskim) i UNDOF (granica izraelsko-syryjska na Wzgórzach Golan). Dodatkowym zadaniem tych sił było udzielanie pomocy humanitarnej ludności cywilnej.

------- Baszir al-Dżumajjil -------

W rozerwanym wojną domową Libanie w niezwykle trudnym położeniu znajdowali się chrześcijanie. W owym czasie izraelski premier Menachem Begin porównywał los mniejszości chrześcijańskiej w południowym Libanie do losu europejskich Żydów podczas II wojny światowej.

Jednym z największych chrześcijańskich miast w Libanie jest Zahla. Leży ono przy Dolinie Bekaa, w pobliżu granicy syryjskiej. Z tego powodu Syryjczycy obawiali się potencjalnego sojuszu chrześcijańskich mieszkańców Zahla z Izraelem i Armią Południowego Libanu, ktory mógłby zagrozić bezpieczeństwu syryjskich strategicznych interesów w tym rejonie. Dlatego, w celu ograniczenia zagrożenia, siły syryjskie zablokowały drogi prowadzące do miasta oraz ufortyfikowały całą Dolinę Bekaa. Tragiczna sytuacja humanitarna panująca w mieście zaalarmowało dowództwo chrześcijańskiej Falangi w Bejrucie. Już w grudniu 1980 roku jej siły podjęły próby przedostania się z zaopatrzeniem do Zahla, jednak obecność wojsk syryjskich i trudny górski teren utrudniał wszystkie dzialania. Pomimo to, grupa 120 chrześcijańskich komandosów dotarła do miasta i przygotowała jego obronę (pola minowe, rowy przeciwczołgowe, barykady uliczne, itp.). Bitwa o Zahle rozpoczęła się 1 kwietnia 1981 roku, gdy Syryjczycy podjęli próbę opanowania dwóch sąsiednich wzgórz. Przez kolejne dni syryjska artyleria bezlitośnie ostrzeliwała miasto, usiłując złamać ducha obrońców. Do 11 kwietnia Syryjczycy korzystający ze wsparcia helikopterów bojowych, zajęli wszystkie wzgórza wokół miasta, nakładając na nie całkowitą blokadę. W trakcie tych ciężkich walk, dowódca chrześcijańskich milicji Baszir al-Dżumajjil zwrócił się do Izraela o pomoc wojskową. Izraelskie samoloty zestrzeliły wówczas dwa syryjskie helikoptery, a Syryjczycy odpowiedzieli rozmieszczeniem baterii rakiet przeciwlotniczych w Dolinie Bekaa. Wydarzenia te sprawiły, że Stany Zjednoczone bardzo szybko interweniowały, by uspokoić sytuację między Syrią a Izraelem. Obawiano się, że wojna syryjsko-izraelska może doprowadzić do wojny między Izraelem a Związkiem Radzieckim, który otwarcie wspierał Syrię. Interwencja Ameryki zakończyła się powodzeniem. Ostatecznie w czerwcu 1981 roku Syryjczycy znieśli blokadę miasta Zahla.

Bitwa o Zahla była największym starciem między siłami libańskimi a syryjskimi wojskami okupacyjnymi. Chrześcijańscy obrońcy stracili 200 zabitych i 300 rannych, jednak straty syryjskiej armii wyniosły 300 zabitych i 400 rannych (zniszczone 32 czołgi i 2 helikoptery). Jednak najważniejszym efektem tej bitwy było wzmocnienie pozycji Baszira al-Dżumajjila ze względu na jego ważną rolę w tej bitwie. W oczach Libańczyków wyrastał on jako bohater, który zmusił syryjskie wojska okupacyjne do cofnięcia się. Był to zwycięzca, który mógł zostać kolejnym prezydentem Libanu.

------- Kolejne ataki i odwety ------

Przez cały ten czas siły OWP przeprowadzały rutynowe ataki na strefę buforową w południowym Libanie, a także ostrzał terytorium Izraela. Od sierpnia 1981 do maja 1982 roku doszło do 270 incydentów granicznych, w których zginęło 29 Izraelczyków, a ponad 300 zostało rannych. Nieustanny ostrzał zmuszał mieszkańców Galilei do szukania schronienia w domach lub schronach. Jaser Arafat twierdził przy tym, że ostrzał Izraela nie stanowi naruszenia warunków zawieszenia broni, które dotyczy wyłącznie terytorium Libanu. Umowa o zawieszeniu broni odnosiła się wyraźnie do zapobiegania terroryzmu w Libanie, pozostawiając Izrael samemu sobie. Nie obejmowała ona także ataków terrorystycznych wychodzących z Libanu, a przeprowadzanych przeciwko celom żydowskim w Europie i innych miejscach na świecie. Podsekretarz stanu USA ds. politycznych Philip Habib w dniu 25 maja 1982 roku zajął w tej kwestii wyraźne stanowisko: "Ataki terrorystyczne na Izraelczyków i Żydów w Europie nie są objęte porozumieniem o zawieszeniu broni w Libanie." W ten sposób OWP mogło utrzymywać względny spokój na granicy libańsko-izraelskiej, aby w ten sposób unikać izraelskich odwetów, a jednocześnie mógł swobodnie atakować żydowskie i izraelskie cele na całym świecie. A gdy spadały na bazy OWP w Libanie bomby, oskarżał Izrael o bezpodstawną agresję. Z punktu widzenia Izraela było to skrajne zakłamanie.

Izraelski premier Menachem Begin rozumiał zawieszenie broni z OWP jako porozumienie przekraczające granice Libanu. Twierdził on, że palestyński terroryzm na arenie międzynarodowej powinien być traktowany jako naruszenie zawieszenia broni. Doradca premiera ds. terroryzmu Rafi Etan dodał, że nie ma różnicy, czy terrorysta rzuca granat w Gazie, czy wystrzeliwuje pocisk na osady na północy - wszystkie te działania są złamaniem warunków zawieszenia broni. Natomiast minister obrony Ariel Szaron zajął stanowisko, że nie ma żadnej potrzeby rozróżniania między różnymi palestyńskimi frakcjami, gdyż cała odpowiedzialność powinna być przypisana OWP. W ten sposób odrzucał wszelkie próby bardziej racjonalnej oceny sytuacji, które mogły być jednak próbami zamaskowania prawdziwego problemu. A tego Szaron pragnął uniknąć. Szukał rzeczywistego i skutecznego rozwiązania.

Z tego powodu, 17 lipca 1981 roku izraelskie samoloty zbombardowały wielopiętrowe budynki mieszkalne w Bejrucie, w których mieściły się biura dowództwa OWP. Libańskie władze oskarżyły Izrael, że w wyniku tego nalotu miało rzekomo zginąć około 300 cywili, a 800 osób zostało rannych. Doprowadziło to do światowego potępienia i nałożenia przez Stany Zjednoczonego tymczasowego embarga na dostawy samolotów do Izraela.

W takich okolicznościach w sierpniu 1981 roku, ówczesny minister obrony Izraela, Ariel Szaron zaczął opracowywać plan ataku na infrastrukturę wojskową OWP w Libanie.

------- Plan Szarona -------

Prawdziwą siłą napędową rozpoczęcia pierwszej wojny libańskiej był minister Ariel Szaron. Opracowany przez niego plan wojny posiadał cztery cele: (1) Zniszczenie infrastruktury wojskowej OWP w Libanie, w tym głównej siedziby OWP w Bejrucie. (2) Podważenie politycznego znaczenia OWP, aby ułatwić absorpcję Judei i Samarii przez Izrael. (3) Utworzenie chrześcijańskiego rządu w Libanie, z prezydentem Baszirem al-Dżumajjilem i podpisanie traktatu pokojowego między oboma krajami. (4) Usunięcie syryjskiej armii z Libanu. Długoterminowa strategia Szarona zakładała także stopniowe usuwanie Palestyńczyków z Judei i Samarii, aby mogli pozostawać tam tylko za pozwoleniem do pracy.

Oficjalnie wojna w Libanie była postrzegana jako próba Izraela udzielenia pomocy libańskim chrześcijanom w wojnie domowej, w celu uzyskania regionalnego sojusznika. Plan polegał więc na tym, że zdominowany przez chrześcijan Liban wspierałby żydowskie państwo Izrael, a oba mniejszościowe kraje wspólpracowałyby ze sobą w regionie. Ta nadziej upadła, gdy we wrześniu 1982 roku zamordowany został prezydent Libanu Baszir al-Dżumajjil. W konsekwencji wojna libańska trwała do 1985 roku, a wojna domowa w Libanie zakończyła się dopiero w 1990 roku.

Jednak teraz dowiadujemy się ze słów byłego premiera Ehuda Baraka, że faktycznym celem wojny było usunięcie sił OWP z Libanu, aby wróciły spowrotem do Jordanii, którą mogłyby przekształcić w palestyńskie państwo. "Chodziło o to, by pod pretekstem palestyńskiego terroru zaatakować ich w południowym Libanie, a następnie dołączyć do chrześcijańskich sił w Bejrucie, które użyto by jako katapulty do usunięcia OWP z kraju. Założeniem było, że oni będą musieli wrócić do Jordanii i w przeciwieństwie do tego, co wydarzyło się w 1970 roku, tym razem będą gotowi i przejmą władzę. I w ten sposób Syjon byłby ocalony. W Jordanii powstałoby państwo palestyńskie i konflikt byłby rozwiązany." Izraelska nadzieja opierała się na tym, że OWP wyciągnęła wnioski z "Czarnego września" 1970 roku, kiedy po starciu z jordańską armią musiała opuścić Jordanię. Spodziewano się, że Palestyńczycy nie pozwolą na powtórzenie się sytuacji.

Ponadto Barak powiedział, że Ariel Szaron nakłonił wielu ministrów rządu do zatwierdzenia operacji wojskowej w Libanie, bez pełnego wyjaśnienia im wszystkich szczegółów. "Szaron był bardzo wyrafinowanym człowiekiem, który mówił do protokulantów. To znaczy, on upewniał się, że jego słowa zostaną zapisane w protokole, aby w przypadku porażki mógł odpowiedzieć na wszystkie zarzuty. Ci co go słuchali nie zawsze go rozumieli, albo postanowili go nie rozumieć."

Jednak Izrael nie zdołał osiągnąć celu, jakim miało być utworzenie zdominowanego przez chrześcijan Libanu. W związku z tym, nie mógł osiągnąć celu, jakim miało być przeniesienie sił OWP z Libanu do Jordanii. Zamiast tego, OWP przeniosła się do Afryki Północnej, skąd po podpisaniu Porozumień z Oslo, mogła powrócić do Strefy Gazy.

Ariel Szaron miał być także przeciwny utworzeniu strefy buforowej w południowym Libanie, jednak musiał podporządkować się pod decyzje polityków. Dopiero w 2000 roku mógł zrezygnować z tej strefy i wycofać izraelskie wojska z Libanu. Przez Hezbollah było to postrzegane jako historyczne zwycięstwo. W następnych latach Hezbollah dozbroił się i do chwili obecnej stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa Izraela. I to pomimo faktu, że Izrael od dawna nie jest już obecny na libańskiej ziemi.

 

- Opracowanie na podstawie The Jerusalem Post, Wikipedia.

 



Na poczatek

  Izrael Kultura Historia Turystyka Pomoc duchowa Żydzi w Polsce Czasy i Fakty

Copyright ©2020 by Gedeon