HUMOR



  -  Humor żydowski


Archiwum:
  --- 1 ---
  --- 2 ---
  --- 3 ---
  --- 4 ---
  --- 5 ---
  --- 6 ---
  --- 7 ---
  --- 8 ---
  --- 9 ---





 

 

W Chełmie spadł pierwszy śnieg i przykrył całe miasto nieskazitelną bielą. Widok był tak piękny, że rada kahalna postanowiła jak można najdłużej zachować ową dziewiczą, nieskazitelną biel.
      Głowiono się, jakie kroki przedsięwziąć, aby sługa bożnicy, budzący wczesnym rankiem wiernych do modlitwy, swymi butami nie zbrudził bieli.
      Po dwóch godzinach zapadła uchwała, że sługa bożnicy nie będzie szedł piechotą, ale poniesie go na barkach czterech silnych Żydów.

------------------------------

Domownicy zauważyli, że Chaim od pewnego czasu śpi w okularach.
      - Czemu to nie zdejmujesz na noc okularów? - dziwi się żona.
      - Wiesz, kochanie, tak mi się popsuł wzrok, że już nie dostrzegam ludzi we śnie...

------------------------------

Baron Rotszyld jest bardzo zajęty. Lokaj wprowadza gościa.
      Bankier, nie odrywając wzroku od papierów, powiada:
      - Proszę przysunąć sobie fotel.
      - Jestem księciem Charles Louis de Gramont!
      - Proszę przysunąć sobie dwa fotele...

------------------------------

Andrus z Krakowa zaczepia ziewającego Żyda:
      - Panie kupiec, tylko pan mnie nie połknij!
      - Nie bój się! - uspokaja go zaczepiony - My, Żydzi, nie jadamy wieprzowiny.

------------------------------

W przedziale kolejowym toczy się rozmowa o sławnych ludziach.
      Przy oknie siedzi inteligent żydowski i co chwila wtrąca krótką uwagę, dotyczącą pochodzenia omawianej osoby.
      - Zamenhof...
      - Żyd.
      - Spinoza...
      - Żyd.
      - Kolumb...
      - Maran, wychrzczony Żyd hiszpański.
      - Mickiewicz...
      - Miał matkę neofitkę.
      Siedząca obok kobieta wykrzykuje ze zgorszeniem:
      - Jezus, Maria!
      - Też Żydzi...

------------------------------

Dlaczego u mar są dwa drągi, a u baldachimu ślubnego cztery?
      Dlatego, że na marach grzebie się tylko jednego człowieka, a pod baldachimem - dwoje.

------------------------------

Pędzi gość Mercedesem po autostradzie A4 150 km/h. Nagle dogania go Syrenka (taki stary polski samochód), wyprzedza i znika w oddali. Gość zjeżdża na stację benzynową i ... widzi rzeczoną Syrenkę. Podbiega i pyta:
      - Jaki pan masz silnik w tym gruchocie?!?
      - Silnik? Normalny, dwusuw, jak to w Syrence.
      - Tuningowany?!
      - Niee, standard.
      - No to jak pan możesz takie prędkości rozwijać? Przecież to niemożliwe!
      - Możliwe, możliwe - to tylko kwestia polityki...
      - Jak to polityki?! Co pan mi tu opowiadasz!
      - No, dokładniej to polityki i opon...
      - Nie rozumiem...
      - To proste. Z przodu mam opony arabskie, a z tyłu izraelskie. Te z przodu ciągle uciekają, a te z tyłu je gonią!

------------------------------

W latach trzydziestych, gdy rosła siła Hitlera, odwiedził on obóz koncentracyjny i zagadnął starego Żyda wyglądającego na bardzo zmartwionego:
      - Dlaczego się tak martwisz?
Na to Żyd:
      - Powiem dlaczego: jemy macę, żeby uczcić klęskę Faraona, a hamanowe kieszonki, żeby uświęcić upadek Hamana. W święto Chanuka jemy naleśniki i racuchy na pamiątkę klęski Antiochusa. A teraz zastanawiam się i martwię, co będziemy jedli na pamiątkę twojego upadku.

------------------------------

Podczas bankietu wydanego dla znanego pisarza żydowski humorysta wstrzymał się od jedzenia, ponieważ nie było koszerne. Zapytany przez sąsiada, dlaczego nie je, odpowiedział, że jest na diecie.
      - Od kiedy? - dopytuje się sąsiad.
      - Od 2000 lat - pada odpowiedź.

------------------------------

Kiedy pewien Żyd wrócił do domu z wesela, zapytano go, jakie było jedzenie. Odpowiedział:
      - Gdyby zupa była tak gorąca jak wino, a wino tak stare jak kurczaki, a kurczak tak tłusty jak panna młoda, byłoby to nadzwyczajne jedzenie.

------------------------------

Miłość jest słodka tak długo,
jak towarzyszy jej chleb.

------------------------------

Rozmowa dwóch Żydów:
      - Słyszałem, że twoja żona niebezpiecznie zachorowała?
      - Niebezpiecznie - to przesada! Niebezpieczna jest ona jedynie wtedy, gdy cieszy się dobrym zdrowiem...

------------------------------

Królowa angielska Wiktoria, która we wszystkich sprawach radziła się swego premiera, Żyda Disraelego, zadała mu raz pytanie:
      - Jaka jest różnica między nieszczęśliwym wypadkiem a nieszczęściem?
      - To proste - odpowiedział dyplomata - Gdyby mój najzawziętszy wróg lord Gladstone wpadł do morza, byłby to nieszczęśliwy wypadek. Gdyby go jednak ktoś wyciągnął z wody, byłoby to nieszczęście!

------------------------------

Szalom Alejchem zwykł być mawiać: "Jeżeli potrzebujesz czyjejś przysługi, nie odwiedzaj go, zanim usiądzie do stołu, ani kiedy już je, ale wtedy, gdy skończy swój posiłek. Ludzie są jak dzikie zwierzęta, zanim się najedzą, ale stają się barankami po jedzeniu".

------------------------------

 

 

 



Na poczatek

  Izrael Kultura Historia Turystyka Pomoc duchowa Żydzi w Polsce Czasy i Fakty

Copyright ©2004-2012 by Gedeon