Czy  to  początek  przełomu ?



  -  Czasy i fakty




 




Wybitny ekspert polityczny z Arabii Saudyjskiej, Abd al-Aziz bin Razen, stwierdził dobitnie, że porozumienie normalizujące stosunki między Izraelem a Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, "wyciągnęło dywan spod stóp Turcji i Iranu, oraz uczyniło z Palestyńczyków największych zwycięzców. Umowa nie jest czekiem wystawionym in blanco, ale raczej porozumieniem zawartym w celu ochrony praw narodu palestyńskiego, który został porzucony przez Hamas i rzucony w ramiona Iranu. Zjednoczone Emiraty Arabskie są suwerenne i mają prawo robić to, co dyktują ich interesy polityczne i co jest związane z ich bezpieczeństwem. Emiraty zainicjowały to porozumienie, aby po 72 latach konfliktu arabsko-izraelskiego chronić islamskie święte miejsca. Jednym z warunków zawarcia porozumienia było umożliwienie muzułmanom z całego świata modlitwy przy błogosławionym meczecie al-Aksa. Porozumienie między Izraelem a Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi nie jest pierwszym tego rodzaju traktatem. Poprzedziło je kilka umów, takich jak porozumienie Camp David (traktat pokojowy izraelsko-egipski z 1991 r.), madrycka konferencja pokojowa (1993 r.), Porozumienia z Oslo (między OWP i Izraelem), które doprowadziły do ustanowienia Autonomii Palestyńskiej, jak również Porozumienie Wadi Araba (traktat pokojowy izraelsko-jordański). Zjednoczone Emiraty Arabskie próbują zakończyć erę denuncjacji i potępienia, podejmując krok w służbie bezbronnego narodu palestyńskiego. W ten sposób piłka została rzucona na podwórze Palestyńczyków, i teraz oni muszą skorzystać z tej okazji, aby porzucić swoją dawną politykę."

Tak czy inaczej, przygotowywane do podpisania porozumienie pokojowe będzie pierwszym od 26 lat zawartym traktatem pokojowym na Bliskim Wschodzie. Jest to bezprecedensowe porozumienie, gdyż zawiera je kraj z większością muzułmańską. Można oczekiwać, że Zjednoczone Emiraty Arabskie wiele skorzystają na traktacie pokojowym z Izraelem.

- Technologie i innowacje - Izrael może stać się niezastąpionym partnerem Emiratów jeśli chodzi o technologie agrotechniki, telekomunikacji i obronności.
- Wsparcie w Waszyngtonie - pokój z Izraelem jest związany z uzyskaniem wsparciem Stanów Zjednoczonych, gdyż Jerozolimę i Waszyngton zawsze łączyły ciepłe więzi. Celebrowanie silnych więzi z Izraelem niewątpliwie prowadzi do poparcia amerykańskiego kongresu.
- Dostęp do muzułmańskich świętych miejsc w Izraelu - najważniejszym jest meczet al-Aksa i Kopuła na Skale w Jerozolimie. Wielu muzułmańskich turystów i pielgrzymów podróżuje do tych miejsc. Pokój umożliwi im swobodny wjazd do Izraela, który gwarantuje swobodny dostęp do miejsc kultu wszystkich wyznań.
- Więzi międzyludzkie - międzyludzkie kontakty sprawią, że stosunki między Izraelem a Emiratami rozkwitną. To ludzie, na przestrzeni kolejnych lat będą budować przyjaźń i zaufanie. Oba kraje skorzystają na wymianie kulturalnej i turystyce.

Sprawa jest tym bardziej istotna, gdyż dotyczy także innych arabskich państw w regionie. Specjalny przedstawiciel Białego Domu ds. negocjacji międzynarodowych Avi Berkowitz powiedział, że jest możliwa normalizacja między Izraelem a kolejnymi krajami arabskimi. "W tej chwili wolę nie wymieniać tych krajów. Jedną z rzeczy, z których jesteśmy dumni, jest fakt, że negocjacje prowadzone między Izraelem a Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi nie wyciekły przed ogłoszeniem przez prezydenta faktu zawarcia porozumienia. Oczywiście teraz będzie dużo spekulacji, ale zrobiliśmy wszystko co było w naszej mocy, a negocjacje zajęły trochę czasu i nie spieszyliśmy się. Mogę powiedzieć, że są także inne kraje, które skontaktowały się z nami. Przeprowadziliśmy z nimi niezwykle pozytywne rozmowy. Jednak zawarcie porozumienia pokojowego jest niezwykle trudne, a postęp w negocjacjach może nastąpić szybko, ale także może następować bardzo powoli. Teraz chcemy poświęcić trochę czasu na przeanalizowanie szczegółów i upewnienie się, że możemy osiągnąć prawdziwe historyczne porozumienie z kolejnym krajem. Są to niezwykle złożone negocjacje, w których trwają liczne dyskusje, dlatego naprawdę chciałbym dać im czas. Negocjacje podczas pandemii są trudne. W większości jest to dyplomacja przez telefon komórkowy i jest to trochę niefortunne, ponieważ tak naprawdę nie ma to jak siedzenie z kimś twarzą w twarz i prowadzenie otwartej rozmowy ... Z drugiej strony, osobiście kontaktowałem się z Palestyńczykami, których oczywiście nie wymienię, ponieważ chciałbym, aby nie mieli żadnych problemów, ale oni uważają to porozumienie za bardzo pozytywny krok. Doceniają zawieszenie ogłoszenia suwerenności przez Izrael, a także widzą, że osiągnięcie pokoju jest możliwe. I myślę, że ich zdaniem, ich przywódcy powinni się zaangażować, powinni powrócić do stołu i wynegocjować własne historyczne porozumienie pokojowe. A kiedy zechcą to zrobić, znajdą nas bardzo, bardzo podekscytowanych, gotowych i szczęśliwych, aby z nimi rozmawiać. A ci, którzy publicznie ujawniają i potępiają takie rozmowy, mogę powiedzieć, że nie rozumieją szansy, która jest przed nimi. Mam nadzieję, że z czasem, gdy już minie pierwszy szok związany z tym porozumieniem, oni także zobaczą szansę, co doprowadzi do dalszych negocjacji."

Oczekuje się, że Bahrajn będzie następnym krajem, który już potajemnie nawiązał stosunki z Izraelem. Szef agencji wywiadowczej Mossad, Jossi Cohen, rozmawiał w weekend z premierem Bahrajnu Khalifem bin Salmanem. Doradca dyplomatyczny emira Bahrajnu, Khalid Khalif powiedział: "Popieramy stanowisko Zjednoczonych Emiratów Arabskich za ich odważny krok w kierunku ustanowienia pokoju i stworzenia podstaw dla wspólnego dobrobytu dla narodów regionu." Oman to kolejny kraj, który może znormalizować stosunki z Izraelem. Rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Omanu wyraził "poparcie sułtanatu dla decyzji Zjednoczonych Emiratów Arabskich dotyczącej stosunków z Izraelem w ramach ich historycznej wspólnej deklaracji ze Stanami Zjednoczonymi i Izraelem". Jedna z osób wtajemniczonych w relacje izraelsko-arabskie powiedziała, że traktat pokojowy ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi może być podpisany na samym początku września, a jeszcze przed wyborami prezydenckimi w Ameryce w listopadzie może zostać ogłoszona normalizacja stosunków z Bahrajnem. Jest to tym bardziej ważne, że kraje Zatoki Perskiej są zaniepokojone możliwością zwycięstwa kandydata demokratów na prezydenta Joe Bidena, co będzie oznaczać powrót Stanów Zjednoczonych do umowy nuklearnej z Iranem. Jared Kushner powiedział, że nawet Arabia Saudyjska mogłaby być gotowa na normalizację stosunków z Izraelem po tym, jak zrobią to inne państwa Zatoki Perskiej. "Myślę, że mamy także inne kraje, które są bardzo zainteresowane pójściem naprzód w stosunkach z Izraelem, i w miarę postępu tego procesu uważam, że jest nieuniknione, że Arabia Saudyjska i Izrael będą miały w pełni znormalizowane stosunki i będą w stanie wspólnie zdziałać wiele wielkich rzeczy. Młodsze pokolenie Arabii Saudyjskiej postrzega Izrael jako Dolinę Krzemową Bliskiego Wschodu, i chcą więzi, podczas gdy starsi przywódcy wciąż tkwią w konfliktach z przeszłości. Pancernika nie można zawrócić z dnia na dzień."

Tymczasem Iran, Turcja i różne ekstremistyczne islamskie organizacje terrorystyczne zjednoczyły się w krytyce porozumienia między Izraelem a Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. Na czele zarzutów stanął irański reżim, do którego dołączyła Turcja, grożąc zerwaniem stosunków ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. Iran zachęca Palestyńczyków do masowych protestów i pokazuje zdjęcia palestyńskich Arabów depczących po zdjęciu księcia Emiratów i krzyczących: "Droga do Jerozolimy jest wybrukowana krwią naszych męczenników." Hamas także potępił to porozumienie, twierdząc, że normalizacja stosunków z Izraelem jest przekroczeniem czerwonej linii i zdradą Palestyńczyków. Na czele medialnego ataku na porozumienie stanęła katarska sieć telewizyjna Al-Jazeera, która szeroko ogłosiła, że Turcja może zawiesić więzi ze Zjednoczonych Emiratami Arabskimi i Izraelem. Stacja ta stwierdziła także, że Palestyńczycy jednogłośnie odrzucili umowę. Można przypuszczać, że islamscy ekstremiści mogą nawet posunąć się do wywołania regionalnej wojny, aby w ten sposób zniweczyć wysiłek pokojowy. Jednak ich starcie z Siłami Obronnymi Izraela zakończy się ich zmiażdżeniem, umożliwiając umiarkowanym politykom kroczenie ku pokojowej przyszłości regionu. Jedynym zagrożeniem procesu mogą być wyniki wyborów w Stanach Zjednoczonych.

Poniżej znajduje się lista krajów, które według różnych raportów mogą znormalizować stosunki z Izraelem.

Bahrajn - przez długi czas był uważany za pierwszy kraj Zatoki Perskiej, który mógłby znormalizować stosunki z Izraelem. To małe królestwo wielokrotnie wypowiadało się względnie pozytywnie na temat Izraela i wydawało się otwarte na plan pokojowy administracji Trumpa, organizując dyskusje na temat jego ekonomicznych aspektów. Bahrajn z zadowoleniem przyjął porozumienie Zjednoczonych Emiratów Arabskich z Izraelem. W zeszłym roku naczelny rabin Jerozolimy Szlomo Amar odwiedził Bahrajn i spotkał się z królem Hamadem bin Isaem al-Khalifą. Również w zeszłym roku minister spraw zagranicznych Bahrajnu Khalid bin Ahmed al-Khalifa poparł prawo Izraela do samoobrony przed Iranuem - "To Iran wypowiedział nam wojnę." W 2019 r. ówczesny minister spraw zagranicznych Israel Katz spotkał się w Waszyngtonie ze swoim odpowiednikiem z Bahrajnu. Problemem jest fakt, że większość mieszkańców Bahrajnu to szyici, którzy już w 2011 r. zaangażowali się w gwałtowne protesty podczas arabskiej wiosny. W związku z tym wydaje się, że Bahrajn będzie ostrożnie postępować, obserwując reakcje Iranu na porozumienie Zjednoczonych Emiratów Arabskich z Izraelem.

Oman - w październiku 2018 r. premier Benjamin Netanjahu odbył podróż do Omanu i spotkał się z sułtanem Qaboosem bin Saidem. Następnie minister odpowiedzialny za sprawy zagraniczne Omanu, Jusuf bin Alawi, wypowiedział się pozytywnie o przyjęciu Izraela do regionu. Oman jednak stara się zachować neutralność i uważnie patrzy na wszystkie reakcje Iranu.

Maroko - w ostatnich latach kraj ten wykonał pewne gesty, które pokazują ocieplenie stosunków z Izraelem. Wydarzenia kulturalne w Maroku pokazały w ostatnich latach większą tolerancję dla Żydów i Izraela. Maroko wspiera wysiłki administracji Trumpa w kwestiach pokojowych, a w lutym pojawiły się pogłoski o możliwości uznania przez Izrael i Stany Zjednoczone zwierzchnictwa Maroka nad Saharą Zachodnią.

Arabia Saudyjska - w ostatnich latach jest bardziej otwarta na Izrael. Stało się to w wyniku kilku procesów. Po pierwsze, królestwo jest zagrożone przez Iran i walczy z wspieranymi przez Iran siłami w Jemenie. Po drugie, Arabia sprzeciwia się Bractwu Muzułmańskiemu i zerwała stosunki z Katarem. Bractwo Muzułmańskie jest powiązane z partią rządzącą w Turcji i Hamasem. Arabia Saudyjska próbuje powstrzymać ten rodzaj ekstremizmu, przez co zbliża się do Izraela. Jednak ze względu na swoją pozycję w islamskim świecie, Arabia Saudyjska woli pozwolić innym krajom Zatoki Perskiej rozpocząć rozmowy z Izraelem. Obejmuje to Oman, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Bahrajn. Rijad był liderem arabskiej inicjatywy uznania Izraela w 2000 r. Arabia Saudyjska nie chce, aby Turcja wyparła saudyjskie wpływy w regionie.

Katar - po wojnie w Zatoce Perskiej w 1996 r. w Katarze powstało izraelskie biuro handlowe, dzięki któremu powstał pewien rodzaj trójstronnej współpracy między Katarem, Izraelem i Stanami Zjednoczonymi. Katar starał się odgrywać coraz większą rolę na całym Bliskim Wschodzie. W ramach tej polityki chciał także odegrać jakąś rolę w rozmowach pokojowych z Izraelem. W 2007 r. minister spraw zagranicznych Tzipi Livni spotkał się w Nowym Jorku z katarskim emirem Szejkiem Hamadem bin Khalifą Al-Thani. Katar próbował także odgrywać większą rolę w rozmowach Izraela z Hamasem. Zapewnił gotówkę dla Strefy Gazy i utrzymał zgodę Hamasu na zawieszenie broni. W 2017 r. Katar wszedł w konflikt z Arabią Saudyjską, i teraz w Doha jest obecne tureckie wojsko, które w razie potrzeby realizacji polityki Turcji, są w stanie zdestabilizować ten emirat. Dlatego umiarkowany Katar oświadczył, że będzie ostatnim, który zawrze porozumienie z Izraelem.

Sudan - w lutym Netanjahu spotkał się z nowym przywódcą Sudanu. Sudan jest teraz bliżej Arabii Saudyjskiej i Egiptu, oraz mógłby rozważyć zwiększenie relacji z Izraelem. Zagrożeniem jest fakt, że Turcja nieustanne próbuje przedostać się do Sudanu poprzez bazę na wyspie, którą chce wydzierżawić.

Tunezja - była niegdyś jednym z umiarkowanych państw, jednak obecnie przeżywa kilka kryzysów wewnętrznych i ma konflikt z sąsiadującą z nią Libią. Turcja także walczy o wpływy w Tunezji za pośrednictwem partii związanej z Bractwem Muzułmańskim.

Algieria - jest daleka od jakiejkolwiek normalizacji w stosunku do Izraela. Przeżywa własne problemy wewnętrzne, takie jak zeszłoroczne protesty.

Libia - kraj jest rozdarty wojną domową i nie ma możliwości normalizacji stosunków z Izraelem. Stanowi część szerszego konfliktu na Morzu Śródziemnym, w którym Izrael, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Grecja przeciwstawiają się wzrostowi wpływów Turcji.

Jemen - kraj jest w trakcie wojny domowej, a wspierane przez Iran milicje Huti posługują się oficjalnym sloganem: "Śmierć Izraelowi, przeklinajcie Żydów!"

Irak - w tym kraju obecne są zbyt duże wpływy irańskie, aby znormalizować stosunki z Izraelem. Niemniej jednak umiarkowane głosy obecne są w regionie Kurdystanu, który jest cieplejszy w stosunku do Izraela. Ale temu regionowi zagrażają problemy gospodarcze i wpływy irańskie w Bagdadzie, a także musi borykać się z działaniami tureckiej armii przeciwko Partii Pracujących Kurdystanu.

Syria - kraj boryka się z wojną domową i coraz większymi wpływami Iranu.

Liban - w ostatnich latach Hezbollah umocnił się w Libanie, czyniąc ten kraj zakładnikiem gróźb Iranu pod adresem Izraela. Przed tym krajem rysują się obecnie trzy możliwe scenariusze wydarzeń. W pierwszym scenariuszu prezydent Michael Aoun może ogłosić powołanie nadzwyczajnego rządu, który będzie miał za zadanie poradzić sobie z podwójnym kryzysem zdrowotno-ekonomicznym, który wywołała pandemia koronawirusa. Ten rząd podjąłby starania o wycofanie się Hezbollahu z Libanu, zmuszając tę organizację i Iran do podjęcia decyzji, czy przeprowadzić przewrót wojskowy, czy przeprowadzić strategiczny odwrót. W drugim scenariuszu Hezbollah przejmuje obecny rząd, a Hassan Nasrallah mówi krajowi, że tylko on, z pomocą Iranu, może uratować naród. W trzecim scenariuszu żadna grupa ani przywódca nie jest w stanie przeprowadzić kraju przez kryzys, a społeczeństwo libańskie pogrąża się w całkowitym chaosie, przypominającym wojnę domową z 1976 r.

Jak widać, największymi przeciwnikami pokoju w regionie jest Iran i Turcja.

 

- Opracowanie na podstawie The Jerusalem Post.

 



Na poczatek

  Izrael Kultura Historia Turystyka Pomoc duchowa Żydzi w Polsce Czasy i Fakty

Copyright ©2020 by Gedeon