Finanse  Autonomii  Palestyńskiej



  -  Czasy i fakty

Komentarze aktualnych wydarzeń:

      -  Raport o terroryzmie - 2006
      -  Raport o terroryzmie - 2005
      -  Czy Izrael uderzy na Iran?
      -  Jak rozpoczęła się Intifada?
      -  Jak stworzono największe
                                kłamstwo Intifady?
      -  Irański program nuklearny
      -  Raport o terroryzmie - 2004
      -  Kim był Jaser Arafat?
      -  Raport o terroryzmie - 2003
      -  Sprawa "muru bezpieczeństwa"
      -  Finanse Autonomii Palestyńskiej
      -  Zwodzenie mas
      -  Europa i "sprawa żydowska"
      -  Masakra w Jeninie?

Inne:

          -  Ciekawe linki



Jaser Arafat

 

 

 

W styczniu 2002r. z budżetu Autonomii Palestyńskiej zniknęło "w tajemniczy sposób" 50 mln USD. Wystarczyły wtedy dwa telefony do Javiera Solany i w ciągu kilku dni manko zostało pokryte z funduszy specjalnych Unii Europejskiej (!)

Nie sposób dokładnie ustalić, gdzie przepadła ta gigantyczna suma pieniędzy. Nawet palestyńscy kontrolerzy stwierdzili, że nie mają pojęcia, na jakie cele wydano w ubiegłym roku 323 mln USD, czyli 40 proc. Budżetu Autonomii Palestyńskiej! Joseph Saba, dyrektor Banku Światowego do spraw Bliskiego Wschodu, twierdzi, że brak przejrzystości księgowej w sposób jaskrawy łamie porozumienia z Oslo.

Przypomnijmy sobie te fakty: na mocy porozumień z Oslo, 43 kraje przelewają co roku na fundusz władz Autonomii Palestyńskiej 814 mln USD. Oznacza to, że na każdego z trzech milionów Palestyńczyków zamieszkujących terytoria Autonomii Palestyńskiej przypada 271 dolarów zagranicznych dotacji. Ponad połowę tej sumy (w 2001r. - 400 mln euro) przekazuje Unia Europejska. Od 1994r. do 2000r. Arafat otrzymał od unii łącznie 2 mld euro, nie licząc dodatkowych dotacji poszczególnych państw członkowskich. 20 marca 2002r., a więc już piętnaście miesięcy po rozpoczęciu drugiej intifady, Norwegia wypłaciła Palestyńczykom 12 mln euro.
    Poza tym, państwa arabskie, głównie z rejonu Zatoki Perskiej, co roku ofiarowują Palestyńczykom 300-350 mln USD, a później wykładają podobną kwotę na pokrycie deficytu budżetowego Autonomii. W 2001r. zdecydowały się zablokować przekazanie 1,3 mld USD "do czasu przywrócenia kontroli nad wydatkami".

Dokumenty znalezione w kwaterze Arafata dowodzą, że zamiast na budowę szkół i dróg Palestyńczycy wydali unijne pieniądze na zakup broni i utrzymanie terrorystów z Hamasu.
Państwa Ligi Arabskiej co miesiąc wpłacają 55 mln USD na dwa fundusze. Pierwszy przeznaczony jest dla "bohaterów intifady", drugi dla "bohaterów Brygad al Aksa". Saddam Husajn, przed swoim upadkiem, płacił rodzinom każdego samobójcy męczennika po 15 tys. dolarów. Na krótko przed upadkiem swojego reżimu w Iraku, podniósł wysokość odszkodowania za rany odniesione w akcji przeciwko Izraelowi z 500 USD do 1000 USD i obiecał jednorazową dotację w wysokości 10 mln euro na rzecz "antyizraelskiego ruchu oporu". Palestyńskich terrorystów wspiera też Iran.


O swoją sytuację finansową zadbał też przewodniczący Autonomii Palestyńskiej, Jaser Arafat. Jego majątek oceniany jest na 20 mld USD, co czyni zeń jednego z najbogatszych ludzi na świecie. Walka o niepodległość okazała się zatem - przynajmniej dla części Palestyńczyków - doskonałym interesem. W latach 70. i 80. na konto Arafata (ówczesnego lidera al-Fatah) wpływało dziennie średnio 5 mln USD. Pieniądze te w formie dobrowolnego "podatku" od każdego zatrudnionego Palestyńczyka płaciły państwa Ligi Arabskiej. Izrael zgodził się wpłacić na konto Arafata w Leumi Bank w Tel Awiwie 160 mln USD. Lider Autonomii zażądał tych pieniędzy w Oslo, na wypadek gdyby musiał uciekać z terytoriów palestyńskich. W ostatnich latach głównym źródłem dochodów Arafata były dotacje zagraniczne przeznaczone dla władz palestyńskich. Szacuje się, że z ich budżetu trafiło na jego konta co najmniej 2 mld USD. Arafata hojnie wspierają też różne fundacje arabskie i bogaci Arabowie z Bliskiego Wschodu, Europy i Ameryki. Niektóre źródła sugerują, że tą drogą w ciągu ostatnich dziesięciu lat trafiło do niego 18 mld euro.
    Największa część majątku palestyńskiego lidera spoczywa na szyfrowanych kontach w bankach w Zurychu, Genewie, Nowym Jorku, Tunisie, a nawet we wschodniej Jerozolimie. Spore sumy Arafat zainwestował w akcje koncernu Mercedes-Benz, a także na giełdach we Frankfurcie, Paryżu, Londynie, Tokio i Nowym Jorku, częściowo za pośrednictwem moskiewskiego Narodniego Banku.
    Własnością Arafata są wieżowce lub inne prestiżowe budynki w londyńskiej dzielnicy Mayfair, w Paryżu, Madrycie, na Cyprze i w Grecji. Jest współwłaścicielem lotnisk w Nairobi i Lagos. Posiada duże pakiety akcji linii lotniczych Malediwów, Gwinei Bissau i Nikaragui. Ma sklepy wolnocłowe w Tanzanii, Mozambiku i Zimbabwe. Jest właścicielem wychodzącego na Cyprze czasopisma "Suad al-Bilad" i - podobno - znanej rozgłośni radiowej w Monte Carlo.

Okazuje się, że za Arafatem nie przepadają nawet sami Palestyńczycy. Dlaczego? Otóż, od czasu powstania Autonomii Palestyńskiej Arafat nie zbudował ani kilometra drogi, ani jednej szkoły, ani szpitala. Zbudował sobie za to kilka pałaców i prywatne lotnisko. Co gorsza, z jego rozkazu systematycznie mordowani są Palestyńczycy podejrzani o współpracę z Izraelem. I na prywatne konta tego człowieka, nieustannie płyną wielkie sumy.
    W izraelskim Banku Leumi otworzony został rachunek na nazwisko Jasera Arafata. Założył je Muhamad Raszid, doradca finansowy Jasera Arafata i jedyny człowiek, który oprócz szefa posiada prawo dysponowania tajnym, osobistym rachunkiem przewodniczącego Autonomii Palestyńskiej. Polecił on przelewać tam wszystkie należności z tytułu zwrotu pobranych ceł. Z prawnego punktu widzenia sprawa była czysta. Każdy obcokrajowiec może sobie otworzyć prywatne konto i dysponować nim bez żadnych ograniczeń. Prawa obowiązujące w Gazie nie interesowały izraelskich urzędników skarbowych. Nie jest też tajemnicą, iż od czasu podpisania tzw. Protokołu Paryskiego suma opłat celnych zwróconych przez Izrael Autonomii Palestyńskiej wyniosła ponad półtora miliarda szekli, a więc około 400 mln dolarów.
    Towary importowane do Strefy Gazy i na Zachodni Brzeg odprawiane są w izraelskich urzędach celnych, na lotnisku Ben Gurion koło Tel Awiwu oraz w portach morskich w Hajfie i Aszdodzie. Jak wiadomo, Autonomia Palestyńska nie posiada ostatecznie ustalonych granic i siłą rzeczy nie kontroluje przejść granicznych. Za sprowadzane przez nią towary pobierane jest wysokie cło, takie jakie obowiązuje w Izraelu. Procedura ta ma na celu zapobieżenie przecieków na rynki izraelskie. Ale porozumienie gospodarcze, podpisane przed kilku laty w Paryżu, zobowiązuje izraelski urząd ceł i akcyzy do natychmiastowego przekazywania władzom Autonomii wszystkich pobranych opłat. Jak dotychczas strona izraelska wywiązuje się bez zarzutu z nałożonego na nią obowiązku.
    Tajemnica bankowa kryje wysokości sum, jakie wędrują do innych banków, może w Szwajcarii, a może gdzieś na wyspach Bahama. Tak czy inaczej, tych pieniędzy nigdy nie ujrzą ich prawdziwi właściciele - Palestyńczycy. Są oni systematycznie okradani przez swojego przywódcę, Jasera Arafata.

- opracowano na podstawie opracowań panów Jacka Pałasińskiego i Romana Fristera.

 

 




Na poczatek

  Izrael Kultura Historia Turystyka Pomoc duchowa Żydzi w Polsce Czasy i Fakty

Copyright ©2003-2007 by Gedeon